środa, 19 marca 2014

Z serii wiosna: Rowery!


  Hej :D W ostatnim czasie na blogu można znaleźć kilka postów o tym, jak "jaram się" tak szybkim w tym roku nadejściem wiosny. Ten nie będzie inny. Od dłuższego czasu miałam ochotę wsiąść na rower, ale przez pogodę w ostatnim tygodniu odwidział mi się ten pomysł.
  Jeżdżenie na rowerze chyba mam wpojone we krwi (najprawdopodobniej). Już od małego, kiedy tylko wsiadłam na dwukołowiec, poczułam, że jest to coś wspaniałego! Nie było inaczej. Od tamtej pory rower towarzyszy mi prawie zawsze. Wszędzie poruszam się tylko nim, a przejechanie najdłuższej trasy, mimo całkowitego wykończenia przez kolejnych kilka dni, niezmierną satysfakcję!



  W zeszłe lato (a w szczególności wiosnę!) rower był moim znakiem rozpoznawczym, dosłownie. Nigdzie nie ruszałam się bez niego. W głównej mierze było to zasługą mojego lenistwa, bo jednak rowerem zawsze szybciej. 
  Wiosna, a w szczególności maj, kojarzą mi się tylko z rowerem i wycieczkami rowerowymi. To właśnie wtedy czuję się najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. To właśnie wtedy można poczuć się "wolna jak ptak". To właśnie wtedy, spędza się najwspanialsze chwile mojego życia. 
  Wyczekuję teraz tylko na dni z temperaturą +15 stopni Celsjusza bym mogła rozpocząć, tak długo oczekiwaną wycieczkę! 




















 



//Ala.

poniedziałek, 17 marca 2014

Zapowiedź!


 Kiedy ostatni raz tu pisałam odliczałam dni do piątku i weekendu, który nareszcie nadszedł! Nie był to mój wymarzony weekend, bo przez wiatr nie miałam pół dnia prądu. Z jednej strony dobrze, odpoczęłam, nic nie musiałam robić. Nawet zaczęłam czytać książkę (bo w końcu znalazłam na to czas!) W niedzielę nadrobiłam zaległości na youtube, poszperałam i znalazłam dwie, świetne piosenki, które są teraz pierwszymi na mojej playliście.





  Dzisiaj również zaczęłam pisać post na temat przyjaźni. Nie mam pojęcia kiedy go skończę, ale postaram się jak najszybciej! Do napisania!.



//Ala.

wtorek, 11 marca 2014

Byle do weekendu!


  Każdego poniedziałku budzę się z myślą, że ten tydzień będzie lepszy niż poprzedni, że będę się więcej uczyła, że wykorzystam każdą chwilę itd. Niestety gdy nadchodzi wtorek moje myśli odchodzą i stają się nierealne. W weekend miałam napisać post o tym, jak miałam spędzić weekend, jednak z powodu dużego nakładu nauki musiałam z tego zrezygnować, dlatego dziś powstaje post, w którym wyżalę się jak nie znoszę mieć kilku prac klasowych, kilku popraw i kilku sprawdzianów w jednym tygodniu, podsumowując full nauki!
 Jedyna myśl jaka mnie cieszy to to, że jutro już środa. Jeżeli przeżyję ten tydzień będę w siódmym niebie!
 Nie pozostaje mi nic innego jak tylko oczekiwać piątku!














//Ala.

poniedziałek, 3 marca 2014

Wiosna!


 Mimo, że dopiero rozpoczął się marzec, już od połowy lutego można było zauważyć wiosenną pogodę. Cieszy mnie niezmiernie ten fakt, ponieważ uwielbiam wiosnę, lato... w prawdzie lubiłabym też zimę i jesień jeżeli temperatura wynosiła +10 stopni Celsjusza, jednak pomińmy ten fakt :D W końcu nie będę musiała zakładać kilka warstw ubrań, dni będą dłuższe, cieplejsze poranki, co może w końcu da uśmiech na mojej twarzy kiedy będę szła do szkoły(?) :). Niestety będą też minusy tego wszystkiego, ponieważ jak mam siedzieć w domu, w książkach, kiedy za oknem jest taka pogoda? Ma ktoś może na to jakiś sposób, bo ja zazwyczaj ulegam urokom słońca? O tak. Czasami potrafię siedzieć przy oknie i oglądać wiosenny zachód słońca. Tęsknie za tym. W prawdzie odkąd stopniał śnieg już szykuję się na majową sesje. Taak, brakuje mi nowych zdjęć. Teoretycznie jestem przygotowana na nową porę roku, więc wiosno możesz nadchodzić!







I wiosenne zdjęcie mojego autorstwa :D



//Ala.