Kto z Was chociaż raz w życiu stanął przed lustrem i
stwierdził, że jest piękny (piękna) takim (taką)jaki (jaka) jest? Jeśli jest ktoś taki to uwierzcie mi, że
zazdroszczę Wam. I tego, że jesteście perfekcyjni, ale i też tego, że niektórzy
nie przejmujecie się przesadnie swoim wyglądem.
Skąd mam ten złoty cytat?
Z piosenki Beyonce pt. „Pretty hurts” . Musze przyznać , że piosenka jest
nie tylko piękna, ale i też mądra ( połączenie idealne, które w dzisiejszym
świecie muzyki rzadko się zdarza ). Polecam posłuchać sobie tej piosenki (dla mniej
zaawansowanych polecam przeczytać sobie tłumaczenie tekstu, nie pożałujecie!).
A wracając do głównego tematu postu: czy perfekcja jest
chorobą ludzkości? Moja odpowiedź brzmi:
tak. Jest chorobą ludzkości i to z każdym dniem nasila się. Co jest jej objawami ?(Teraz będę Wam po
doktorsku zasuwać. :3)Przede wszystkim dążenie do perfekcji w dziedzinie
wyglądu. Poprawianie tego czym natura nas obdarzyła (silikony i te inne
botoksy) to już objawy bardziej zaawansowanej choroby.
Jakie objawy tej choroby możemy zauważyć u nastolatków?
Począwszy od plagi odchudzania się (niektórzy nie mają już z czego…), a
skończywszy na upodobnianiu się do szklonego "guru" (bo ma np. iphone’a to ja tez
musze mieć!).
Tak, to wszystko to choroba, przez którą cierpi coraz więcej
ludzi.
Wizyty u psychologa, psychoanalityka, psychiatry… (to już w stanach zagrożenia depresją , a
nawet i życiem…)
Bądźmy oryginalni! Jedyni w swoim rodzaju! Niepowtarzalni! Pokażmy, że inność tolerujemy i inni te z potrafimy być! :D
I po co to wszystko? Nie lepiej po prostu zrobić na złość
chorobie ( i ludzkości…) i być takim jakim się jest? Pokochać siebie takim
jakim się jest? To tak trudno? No, dla niektórych tak. Sama mam z tym problem i
raczej już Wam w tym nie „doradzę”, bo nie dość, że kiepski ze mnie tłumacz,
pocieszacz to jeszcze zarażę Was moim pesymizmem.
To już chyba znak, by kończyć posta. :)
Mam nadzieję, że pokochacie siebie takimi jacy jesteście i
docenicie różnorodność, bo przecież jest taka piękna! :3
Pozdrawiam,
Kinga ♥