sobota, 4 lipca 2015

Masz jakieś plany wakacyjne? Nie, ale mam postanowienia!

Witam słonecznie Was wszystkich!

Jak w tytule posta chcę się z Wami podzielić moimi wakacyjnym postanowieniami, które (nadal) są takie same jak 1 stycznia (każdego roku, ale pomińmy już ten fakt. :p).

Po pierwsze: zacznę się lepiej odżywiać i (uwaga! To teraz będzie dobre!) zacznę ćwiczyć (śmiech na sali, Kinga będzie ćwiczyć!). Ale tak na poważnie, to serio chce dopiąć swego i spełnić te postanowienie. :D

Po drugie: zrobię rewolucję na mojej facjacie. Tak, dobrze czytacie, rozprawię się z tymi pryszczami na mojej twarzy! Uważajcie bakcyle twarzowe! Trafiliście na mocnego przeciwnika!

Po trzecie: będę bardziej sumienia i uporządkowana. Żadne zadanie nie pokrzyżuje moich uporządkowanych planów wakacyjnych (a później i szkolnych). Posty będą się pojawiać!

Po czwarte: przestanę być tak leniwa. (Dobra, dobra, możecie się śmiać, zezwalam. W końcu pisze to największy leń na tej ziemi).

Po piąte: przez te wakacje stanę się bardziej śmiała. Nie będzie chowania się za przyjaciółkami. Koniec z nieśmiałością! Dam radę!

Po szóste: przeczytam 6 lektur, które zadała nam na następny już rok polonistka. W tej złotej, wakacyjnej szóstce znajdują się takie cuda jak Mickiewiczowy „Pan Tadeusz”, osławiona przez matury „Lalka”(przy której mocno się nudził pan Prus) oraz „Chłopi” Reymonta (do tego obejrzeć jeszcze cały serial „Chłopi”). Boże mój, Boże! Było wybrać zawodówkę, pod koniec przynajmniej matur nie piszą. Słyszycie mój płacz? Czujecie mój ból? ;(

Po siódme: postaram się być 100% siebie w siebie! Będzie 100% Kingi. Tej cholernie wrednej 17-latki, która zmieni się na lepsze! (I będzie jeszcze bardziej wredna, soł tru. XD)



To chyba na tyle. Mam nadzieję że cieszycie się z mojego powrotu. Chwalcie się swoimi postanowieniami wakacyjnymi (o ile jakieś macie) i wpadajcie częściej!

Trzymajcie się,
Kinga.

środa, 1 lipca 2015

Wakacyjne wejście smoka!

Najserdeczniej na świecie witamy wszystkich, którzy weszli tu pierwszy lub któryś raz. :D 
Najmocniej jak możemy przepraszamy za niezapowiedzianą przerwę w dodawaniu postów. 
Chcemy Was ciepło zaprosić i zachęcić do czytania kolejnych postów, które pojawią się (oj, muszą się pojawiać! Nie ma bata! Muszą! ) i będą się pojawiać (a przynajmniej mamy taką nadzieję). 
Tymczasem powracamy do Was z najnowszymi postami, pomysłami,  humorami i dojrzalszymi sposobami pisania. 



Życzymy wszystkim udanych i (!) leniwych wakacji. 
Zaglądajcie do nas częściej. 
Alicja i Kinga

wtorek, 23 grudnia 2014

…Wśród nocnej ciszy…





Witam Was wszystkich Świątecznie. 

W imieniu swoim i Alicji przepraszam Was za nieobecność na blogu i dwumiesięczną przerwę. Tłumaczyć chyba nie muszę dlaczego wyszło tak, a nie inaczej. Wszyscy pewnie się domyślają. Wszystkiemu winna jest szkoła i następstwa jakie za sobą ciągnie - brak czasu, napady lenistwa i obijanie się w wolnym czasie, o ile taki się zdarzy. Jeszcze raz przepraszamy Was.  

Mamy już Święta, a co za tym idzie muszę (sorcia!) chcę Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia. (Do życzeń dołącza się też pewnie Alicja.) 

Zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Błogosławieństwa Bożego (jak kto wierzy), radości, uśmiechu na twarzy, dużo prezentów, kasy i szczęścia! Miłości, szczerej przyjaźni i jak najmniej wrogów. Dobrych ocen w szkole, zdanych egzaminów, mnóstwo pasków na świadectwach (jak się nie uda, to życzę Wam kreatywności, żeby sobie taki pasek samemu domalować :D). Pomyślności, zaradności i czego sobie życzycie!  

Skoro już czytacie tego posta, to proszę Was o cenne rady i opinie na temat mojego stylu pisania. Jestem świadoma tego, że notki w moim wykonaniu są strasznie pogmatwane, zagmatwane, zaplątane, poplątane i jak po przejściu huraganu, dlatego Wasze opinie bardzo mi się przydadzą. :) 

To tyle na dziś. Zostawiam Was ze zdjęciem w moim wykonaniu (robiłam je w 2013r- tak dla ścisłości). Jakby co- zdjęcie też możecie ocenić i napisać mi czy mam wstawiać swoje zdjęcia na bloga, bo wiem, że niektórym moja „twórczość” może nie przypaść do gustu. :)



Ściskam i trzymajcie się cieplutko (tfu! Świątecznie),  

Kinga

sobota, 18 października 2014

Zakladka do książki; DIY



Hejka! :)

Kilka postów wstecz wspominałam o czytaniu książek. Jeśli już o książkach mówimy, to niech tak pozostanie. Dziś kolejny post związany z książkami, ale nie z czytaniem, tylko z zakładką do nich. Mam nadzieję, że zainspiruję Was do wykonania takiej zakładki, bo samo wykonanie jest banalne.

Potrzebne będą:
-papier kolorowy ( w tym jedna kartka papieru technicznego)
-klej
-nożyczki
-ozdóbki (brokat, cekiny i co Wam jeszcze przyjdzie do głowy)
- odrobina wyobraźni :D 



Wykonanie:
1)      Kartkę papieru technicznego (A4) zaginamy ok 6 cm, smarujemy klejem i sklejamy, żeby dobrze nam się odcinało zbędny kawałek.



2)      Odcinamy to co jest nam niepotrzebne.


3)      Dekorujemy swoją zakładkę.

U mnie efekt jest taki:





Cóż, trzeba przyznać, że mi ta zakładka niezbyt fajnie wyszła, ale jeśli ktoś ma talent do takich robótek ręcznych to śmiało może podarować swoją własnoręcznie zrobioną zakładkę komuś bliskiemu, znajomemu.  Uwierzcie mi- takie prezenty są teraz na wagę złota, bo jest to w końcu zrobione „od serca” a nie kupione. :) 

Jeśli ktoś zamierza zrobić zakładkę, to  ma ode mnie: szczere „powodzenia”. :D 
 
Pozdrawiam, 

Kinga

wtorek, 14 października 2014

Liebster Award


Hej. Ostatnio zostałyśmy nominowane przez Love is love do Liebster Award, więc piszemy ten TAG. Natalia przygotowała pytania, dlatego zapraszamy do czytania! :))

Ala.
1. Ulubione sklepy?
New Yorker .
2. Masz chłopaka?
Nie mam.
3. Czy masz zwierzaka?
Tak. Mam mnóstwo zwierząt a moje pupilki to 3 pieski.
4. Kim chcesz zostać w przyszłości?
Nie lubię gdy ktoś pyta mnie o przyszłość, bo żyję teraźniejszością, żyję tym co jest pewne. :))
5. Ulubiony film?
Harry Potter, Igrzyska Śmierci i wiele innych. Lubię filmy romantyczne np. Trzy metry nad niebem, Ostatnia piosenka, The notebook itd.
6. Jaka jest twoja obecna średnia?
5.13
7. Jaką średnią chcesz mieć na koniec roku?
Swoją końcową średnią wyznaczam po I semestrze ;)
8. Do której klasy idziesz po wakacjach?
Do II gimnazjum ;))
9. Czemu prowadzisz bloga?
Prowadzę bloga by podzielić się swoimi przemyśleniami i pomysłami. Lubię pisać, i coraz bardziej mi na tym zależy.
10. Co robisz w wolnym czasie?
Ostatnio miałam mało czasu wolnego, ale jeżeli znalazłam chwilę wolnego (i nie odpoczywałam, po wyczerpującym tygodniu) to głównie spotykałam się ze znajomymi i pisałam na blogu.
11. Twoje hobby?
Nie mam głównego hobby, ale uwielbiam uprawiać sport, fotografować i gotować.

Kinga
1. Ulubione sklepy?
Hmm...chyba nie mam swoich ulubionych. Gdzie się trafi tam kupuję. :D
2. Masz chłopaka?
Nie posiadam.
3. Czy masz zwierzaka?
Tak! 2 psy, 2 koty i 2 chomiki! :D
4. Kim chcesz zostać w przyszłości?
Szczerze to jeszcze nie wiem. Myślałam nad jakimiś kierunkami związanymi z pracą z ludźmi, np. psycholog. :)
5. Ulubiony film?
Oj... jest ich bardzo, bardzo dużo. :)
6. Jaka jest twoja obecna średnia?
4,83 oł jee! XD
7. Jaką średnią chcesz mieć na koniec roku?
Naturalnie, że 6.0, ale nie ma szans. xDD
8. Do której klasy idziesz po wakacjach?
Do I liceum. ^^
9. Czemu prowadzisz bloga?
Głównie dlatego, by pomóc Alicji, ale też po to by dzielić się swoimi... przemyśleniami, recenzjami, opiniami na różne tematy.
10. Co robisz w wolnym czasie?
Leżę na kanapie i słucham piosenek. XD Żartuję. Uwielbiam spotykać się z przyjaciółkami. :)
11. Twoje hobby?
Wkurzanie kogo się da. XD

Odpowiedziałyśmy na wszystkie pytania :D Mamy nadzieję, że TAG wam się spodobał i do następnego postu.

poniedziałek, 13 października 2014

Sprawa najwyższej wagi cz.2 - czyli porady dotyczące utraty wagi i sposoby dzięki, którym schudłam

Witam, witam, witam.

W poprzednim poście opisałam Wam moją batalię stoczoną z dodatkowymi kilogramami. Dziś chcę Wam przekazać porady dotyczące utraty wagi oraz sposoby, dzięki którym udało mi się zrzucić "dodatkowe" kilogramy.

Do dzieła!

Moje „porady” w utracie kilogramów:
1.       Jeśli nie masz większych problemów z nadwagą to po prostu olej to! Nie próbuj nawet pytać wujaszka Google o „utratę 5 kg w tydzień”, bo to co on Ci odpowie to masakra dla umysłu piłą mechaniczną! Zrobi Ci wodę z mózgu, bo może i uda się stracić te 5 kg w tydzień, ale kilogramy po takim „cudzie nad Wisłą” wracają dwa razy takie niż były!
2.       Jeśli już się odchudzasz to odchudzaj się z głową! Nie próbuj prześcigać się z kalendarzem, bo to nic nie da! Pozwól swojemu organizmowi utracić wagę w takim tempie jakie jest dla niego najlepsze.
3.       Pamiętaj o 5 mniejszych posiłkach w ciągu dnia! Jedz je najlepiej o stałych porach.
4.       Pij dużo wody.
5.       Staraj się chodzić pieszo do szkoły, na zakupy, do koleżanki itp. (No, chyba, że jest to spory kawał drogi. :D)
6.       Jeśli chcesz- jedz sobie słodycze, ale w małych ilościach. (Ja osobiście polecam gorzką czekoladę, taką minimum 70% kakao!)
7.       Do każdego posiłku staraj się włączyć warzywa (pomidorek na kanapkę, marchewka na drugie śniadanie, ziemniaki przy obiedzie- tak niewiele trzeba!).
8.       Jedz też owoce! Nieważne jakie, po prostu jedz!
9.       Masz słabość do napojów gazowanych? No, dobra… jedna puszka coca-coli na tydzień wystarczy, ale człowieku! Pamiętaj! Nie litrami, bo nieźle sobie zaszkodzisz!
10.   Jadasz w fast foodach? Weź to ogranicz! Albo w ogóle wyeliminuj to ze swojej diety, bo to niezdrowe! A jak już to raz na ruski rok!
11.   Ruszaj się człowieku! Wstanie z tyłkiem z kanapy i przejście się by wyłączyć telewizor to też ruch! Jak już ten telewizor wyłączysz to puść sobie na kompie jakąś skoczną muzę i potańcz! Niech sąsiedzi słyszą, a co?! :3
12.   Jeśli Twoja nadwaga jest „poważniejsza” to spróbuj z nią powalczyć sam. Zacznij małymi kroczkami i stawiaj sobie małe cele. Nie prześcigaj się z kalendarzem. Wiedz, że Twoje ciało musi się przyzwyczaić do powolnej utraty wagi i do tego aby się regenerować. (Wiecie, skóra musi się przyzwyczaić do tego, że ciałka jest mniej i w ogóle…).  Jeśli samemu nie dasz rady to idź z tym do dietetyka.
13.   Zawsze ćwicz na lekcjach wf! To podstawa!
14.   Ćwicz też w domu, biegaj, tańcz! To wszystko to ruch i dobrze zrobi Ci na zdrowie (te psychiczne również!)
15.   Nie marudź, że jesteś gruby (gruba), bo będzie jeszcze gorzej! Masz być twardy (twarda) i dążyć do celu (ale powoli…)i nie użalać się nad sobą!
16.   Nie trać pogody ducha i człowieku uśmiechaj się! Wygląd to nie wszystko! : )


A teraz moje tajniki, dzięki, którym udało mi się schudnąć:
1.       Zawsze jadłam śniadania.
2.       Jako drugie śniadanie miałam zawsze jakąś kanapkę.
3.       Obiady jadłam zawsze w domu (nigdy „na mieście”).
4.       Jako podwieczorek jadłam albo wafle ryżowe, jakiś owoc , albo jedno ciasteczko.
5.       Kolację starałam się jeść trzy godziny przez snem i były to dwie kanapki z wędliną i jakimś warzywem (zazwyczaj był pomidor, ogórek lub rzodkiewka). (By nie wpaść w rutynę polecam serek wiejski! Ale żaden typu „lajt”, „lekki” , bo to też świństwo niezdrowe.)
6.       Starałam się do każdego posiłku dołączać jakieś warzywo.
7.       Kiedy zgłodniałam między posiłkami to jadłam jednego wafla ryżowego lub owoc.
8.       Jeśli miałam ochotę na coś słodkiego to jadłam kilka kostek gorzkiej czekolady.
9.       Piłam zazwyczaj 2 litry napojów (była to albo niegazowana woda, albo herbata, albo jakieś soczki typu „kubuś”).
10.   Wysypiałam się.  Może to dziwne, ale kiedy nieco dłużej spałam to też mniej jedzenia potrzebowałam do „normalnego” funkcjonowania w ciągu dnia.
11.   Do szkoły zawsze szlam pieszo.
12.   Zawsze ćwiczyłam na wf.
13.   Chodziłam częściej na spacery z psem.
14.   Pomagałam rodzicom w pracach ogrodowych itp. (To też pomaga a do tego jest nieźle odstresowujące. W końcu lepiej się wyżyć na liściach niż na własnej ręce! Wiecie o co mi chodzi? :D )
15.   Przestałam się przejmować opinią tych dwóch dziewczyn i tym jak wyglądam.

Dzięki tym 15 „zasadom”  schudłam z rozmiaru XL do M w ciągu (niecałego właściwie) roku. I choć mam jeszcze kilkukilogramową nadwagę to pewnie uda mi się to też łatwo zrzucić z nadejściem nowego roku szkolnego.  

Może i udało mi się schudnąć, ale to co nadal jest w mojej głowie nie pozwala mi w pełni cieszyć się życiem i pewnie gdy zrzucę tę resztę kilogramów to i tak czy siak będę bała się ubrać strój kąpielowy, szorty, czy obcisły top.

Osoby, które zamierzają się odchudzać- życzę Wam powodzenia. :)
Osoby, które dodatkowe kilogramy tępią jak ksiądz diabła- nie patrzcie na wygląd. Opakowanie nie jest najważniejsze. Ważne jest to co w środku i tego sie trzymajmy. :D

Trzymajcie się,

Kinga