czwartek, 26 czerwca 2014

Summer!


Jest wieczór. Za oknami ciemno, tak jak lubię. Świat zasnął. Bynajmniej u mnie. Bynajmniej w Polsce. Spokój i cisza-czyli tak jak ja lubię. Mogę wreszcie w spokoju napisać ten post. Po raz trzeci zabieram się za pisanie go i dalej nie wiem od czego zacząć. W minionym tygodniu zdarzyło się mnóstwo ciekawych rzeczy. W zeszły poniedziałek wyjechałam na wycieczkę nad morze. Była mega atmosfera, nowi ludzie i świetne wspomnienia <3 Strasznie mi się podobało. Gdy tylko się z nimi pożegnałam już tęskniłam. Po przyjeździe do domu postarałam się jak najszybciej opublikować środowy post, jednak na bloga nie miałam kompletnie czasu aż do teraz. W długi czerwcowy weekend odpoczywałam, jeżeli to można było nazwać to odpoczynkiem.W poniedziałek wyjaśniła się sytuacja z moimi ocenami. Mam średnią 5.13 nie jest tak źle.
Wakacje zaczynamy JUŻ jutro. JUŻ jutro rozpoczyna się błogie lenistwo. W prawdzie my już dziś żegnaliśmy III klasy. Było to najgorsze pożegnanie w moim życiu. Nie obyło się bez łez. Koniec dnia zakończyłam bardzo, bardzo, bardzo miłym akcentem z przyjaciółmi :)
Jakie plany mam ja na wakacje? Jak zwykle czysty spontan, może dlatego, że nie lubię mieć planów. Czuję w środku siebie małe rozczarowanie kiedy ich nie zrealizuję.




Jak u was była na zakończenie? Osiągnęliście swoje "wymarzone" średnie? Daliście w roku szkolnym 2013/2014 z siebie wszystko i jeszcze więcej? Piszcie w komentarzach. Do napisania, Ala ♥



sobota, 21 czerwca 2014

I must have!

 Hej! Dziś mam post "I must have!", czyli co w najbliższym czasie będzie mi potrzebne.
Wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Upalne słońce będzie nam towarzyszyć (bynajmniej mam taką nadzieję) przez cały czas, a na mojej półce brakuje kremu z filtrem. Kolejnymi ważnymi rzeczami, którego tego lata mają okazać się mi niezbędne to japonki i strój kąpielowy. Niby podstawowe rzeczy, ale od ostatnich wakacji stały się na mnie za małe i muszę kupić nowe. Dzisiaj w mojej szafie dostrzegłam, brak jakiejś fajnej, letniej spódniczki.

Następne rzeczy na mojej liście nie są na lato, ani nie są pilne do kupienia. Kolejne rzeczy po prostu podobają mi się i chciałabym je mieć w przyszłości. Pierwsza z nich to moje ukochane martensy a druga to już od dawna wyczekiwana lustrzanka. Oba przedmioty nie należą do najtańszych, dlatego na ich kupno będę zbierała pieniądze przez jakiś czas.

 


A wy macie swoją listę "must have", czego najbardziej potrzebujecie? Piszcie w komentarzach :))

środa, 18 czerwca 2014

Tolerancja

Witam Was. To już kilka chwil do upragnionych przez wszystkich… wakacji!

Tolerancja? Co przez to rozumiemy? Znana wszystkim Wikipedia tłumaczy to tak: „Tolerancja– termin stosowany w socjologii, badaniach nad kulturą i religią. W sensie najbardziej ogólnym oznacza on postawę wykluczającą dyskryminację ludzi, których sposób postępowania oraz przynależność do danej grupy społecznej może podlegać dezaprobacie przez innych pozostających w większości społeczeństwa.”

A tak bardziej po polsku? To zanik dyskryminacji  ludzi ze względy na ich religię, wygląd etc. 

Jeszcze bardziej na polski? To akceptowanie/ „lubienie” każdego bez względu na to kim jest.


Każdy z nas chce być „lubiany” bez względu na to kim jest, a jeśli nie „lubiany” to przynajmniej „neutralny” dla potencjalnych szkolnych „żmij”. 

Jednak jak być „lubianym” lub też „neutralnym”? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo albo każdy musiałby się zmienić, siedzieć cicho bądź też być „kozłem ofiarnym”.  Nie da się być w pełni akceptowanym, bo zawsze się znajdzie ktoś kto wypomni nam to jak wyglądamy, ponabija się z tego co mówimy, powytyka nas palcami za to kim jesteśmy. 

Mamy już taki kraj i taki świat, że tolerancja powinna być naszym motywem przewodnim w życiu. Wszędzie spotykamy się z hasłami „równość”, „braterstwo”, „tolerancja”.  Nawet piosenka „We are one” otwierająca mistrzostwa świata w Brazylii ma też jakby nie było przesłanie „jedności” , „pokoju”. 



Jak więc być tolerancyjnym? To też podlega wielkiej dyskusji, bo nie ma najlepszej „recepty” na to by każdego tolerować. Zapewne trzeba wszystko rozpocząć od zmiany w naszym „środku”. Trzeba by zmienić postępowanie, przestać kierować się uprzedzeniami, stereotypami, plotkami.  Trzeba by patrzeć na wnętrze człowieka, a nie na wygląd, majątek, umiejętności, jego wiarę.

Tak więc, każdą proszę  o to, by widząc jakiekolwiek przejawy nietolerancji zwróciła uwagę „nietolerancyjnemu”  a nawet stanęła w obronie tych słabszych, choć wiem, że czasami trudno zdobyć się na takie postępowanie.



Pozdrawiam,
Kinga. ♥


P.S  Dziękujemy za 95 obserwatorów!  Jeszcze chwila i będzie Was 100! :D 

niedziela, 15 czerwca 2014

Post w zasadzie o niczym... :D

Siemaneczko! :D

Mam nadzieję, że każdej (każdemu)  humorek dopisuje tak jak i mnie (co z resztą jest u mnie zjawiskiem dość rzadko spotykanym XD).

Oceny powystawiane, mam szansę na świadectwo z paskiem (pomimo 3 z angielskiego… No cóż…nauczycielka tego języka chyba mnie nie trawi, z resztą jak i całą moją klasę. XD).

Ostatnio przeżywam fascynację francuską piosenkarką o pseudonimie Indila jak i językiem francuskim (którego nota bene uczę się już 3 lata. :D ). Co do Indili (nie wiem jak to się odmienia, wybaczcie) to polecam jej piosenkę „Dernière danse”, która mnie urzekła (i ten teledysk... Paryż w którym miałam okazję być  aż (!) 4 dni na wycieczce szkolnej! Jupii! XD ). Tutaj link do tej piosenki: [KLIK]

W poniedziałek (16 czerwca) mam jechać do szpitala na zabieg usunięcia trzeciego migdałka (podobno urósł skurczybyk, że hoho! A miał zaniknąć! Jak on tak mógł? XD ). Co do tego szpitala to nie wiem ile dni tam będę, nie wiem nawet czy przyjmą mnie na oddział, bo jestem jako 11.


… żeby post nie był za krótki to dodam jeszcze zdjęcia wykonane przeze mnie. Mam nadzieję, że się spodobają i nie spotkają się z ostrą krytyką, bo ja talentu do zdjęć nie mam (proszę o wyrozumiałość). ^^ 










Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia. 

Kinga


środa, 11 czerwca 2014

Najgorsze chwile mogą być najszczęśliwszym wspomnieniem.


Ciepłe dni coraz lepiej na mnie wpływają! Ciągle myślę jak to jeszcze niedawno zaczynałam rok szkolny a on już dobiega końca. Pamiętam jak na początku roku trudno było mi odnaleźć, co przysporzyło mi niemiłych sytuacji. Dzisiaj gdy o tym wszystkim myślę jestem z siebie po części dumna, że wytrzymałam te "nieprzyjemne czasy" i w końcu odnalazłam część dla mnie, gdzie mogę być sobą.
Nie każdy w trudnych momentach potrafi dać sobie radę. Wielu ludzi popada w nałogi bądź w jakiś inny zły sposób zmienia się. Później wychodząc ze swojego "problemu" dalej w nim tkwi, ponieważ w jego życiu nastąpiły złe zmiany, które przypominają tylko to, o czym chcemy zapomnieć. To smutne ale prawdziwe.
W moim życiu również nastąpiły zmiany, które z kwestią czasu okazały się pozytywne, choć na początku nienawidziłam ich. Pamiętajmy, że czasem lepiej wkroczyć w coś nowego, mimo, że wymaga to jakiegoś poświęcenia, bo później może być zwyczajnie za późno. Doceniajmy to co mamy, zawsze jest w tym piękno.
Wspominając tamte chwile cieszę się, że dałam sobie rade. Jednocześnie zauważam jak bardzo, z roku na rok, moje życie się zmienia. Co więcej, z roku na rok, coraz bardziej zaczyna mnie to cieszyć. Staram się w każdej zmianie odnajdywać coś pozytywnego, co nie zawsze jest proste.

Bądźmy otwarci na to co nowe, porzućmy rutynę i przyzwyczajenia.





A w waszym życiu nastąpiły jakieś przełomowe zmiany? Daliście sobie z nimi radę? Mam nadzieję, że tak. Piszcie w komentarzach. Ala ♥

sobota, 7 czerwca 2014

Ostatni tydzień!


Cześć. Cały tydzień nie było mnie na blogu. Oczywiście post się pojawił ale na wasze komentarze odpisałam dopiero dziś. Wakacje się zbliżają a moje plany wakacyjne jak i oceny nie są jasne, jak zwykle zresztą.



Przede mną ostatni tydzień na poprawienie ocen. Boję się, bo z wielu przedmiotów mam niejasną sytuacje. Co będzie jak nie będę miała już szansy czegoś poprawić? Ale zaraz. Nie mówiłam wam dlaczego to mój ostatni tydzień nauki. 16 czerwca wyjeżdżam na szkolną wycieczkę! (Tak, post z pakowaniem mam w planach :)) Nie będzie mnie do Bożego Ciała, potem święto i piątek wolny. Pozostają jeszcze 4 dni, które będą już po radzie pedagogicznej, czyli wszystko będzie wyjaśnione. Ostatnie 4 dni (bo w piątek nie mamy lekcji) będą prawdziwym wyzwaniem i ciągłym stresem. Boję się, jak nigdy dotąd wystawiania ocen. Jakby mi było mało, dodatkową dawkę stresu dołożą mi jeszcze dwa konkursy na które się zapisałam. Ech. Ciężko będzie. Z góry was przepraszam jak nie zastaniecie mnie przez te 4/5 dni. Nadrobię wszystko w weekend :D




Piszcie w komentarzach jak u was w szkole, jakie średnie wam się zapowiadają i jakie macie plany na wakacje. Czy może tak jak ja nic jeszcze nie wiecie? :))


środa, 4 czerwca 2014

Podsumowanie: MAY



STOP! STOP! Jak to już koniec maja? Jak to możliwe, że mamy już czerwiec? Koniec roku się zbliża a mnie ogarnia szczęście. Jeszcze nie wszystkie oceny poprawione, więc o wolnym na razie tylko marzę, ale już blisko, bliziutko!
Ten miesiąc był zaskakująco pozytywny. Zaczynając od weekendu majowego, który spędziłam (jak już o tym pisałam) aktywnie i od którego zaczęłam "upowszechniać blog". Stało się dla mnie to dużym "przełomem", ponieważ zaczęłam pisać posty regularnie (dwa razy w tygodniu), miałam pisać do kogo i tak oto mam swoich kochanych 74 obserwatorów! Tak bardzo dziękuję!



W maju również samopoczucie mi dopisywało (to dzięki pogodzie xd). Ogólnie spędziłam dużo miłych chwil z czego bardzo się cieszę. Były również zawody, o których na blogu nie wspominałam. Zaraz po nich, komunia i "sprawdzenie" sukienki. Takim oto sposobem w skrócie przypomniałam co wydarzyło się w maju.
Miesiąc zaliczam do udanych. Teraz mamy czerwiec. Miesiąc z którym wiąże duże nadzieje, początek wakacji, początek błogiego lenistwa!




A jak wy spędziliście piąty miesiąc roku? Był dla was udany? Jakie macie plany na czerwiec? Piszcie w komentarzach.







poniedziałek, 2 czerwca 2014

Wielki powrót + bajki Disney'a



Witam Was po „dłuższej” mojej nieobecności na blogu. Napisałam „dłuższej”, bo prawdę mówiąc nie wchodziłam na niego, postów nie pisałam, a mój wkład w tego bloga był znikomy.

Z góry chcę przeprosić Alicję, za to, że nie pisałam postów oraz za to, że rozważałam „odejście” z bloga. Was też oczywiście przepraszam. Można powiedzieć: było minęło.  Teraz postaram się niczego nie zawalić i pomóc Alicji w rozkręcaniu bloga. Mam nadzieję, że moje posty przypadną Wam do gustu tak jak posty Ali. To tyle na wstępie. 


Był post o filmach teraz będzie o bajeczkach!

Bajki Disney’a. Czy jest ktoś taki, kto nie widział ani jednej bajki wytwórni Disney Pictures? No właśnie.  Bajki Disneya były nieodłącznym elementem mojego dzieciństwa.  Waszym pewnie też. „Król Lew”, „Piękna i Bestia” to bajki do których wracam z sympatią i dokładnie wiem co się w nich działo. Pamiętam każdy moment tych bajek. 

 [stare logo Disney'a]

Trzeba przyznać, że bajki wytwórni Disney Pictures miały w sobie magię. Były po prostu niesamowite. Postacie były piękne, a historie pokazane w tych dziełach niosły ze sobą zawsze jakieś przesłanie.  Niektórzy się pewnie ze mną zgodzą, ale dzieciństwo jakie teraz mają nasze młodsze siostrzyczki, braciszki, kuzyneczki, sąsiedzi  to nic w porównaniu do tego co my przeżyliśmy.  Te „Świnki Peppy” czy inne głupie rysunkowe bajeczki są denne.  Przy tych bajkach co teraz są,  bajki Disney’owskie to diamenty! Tak, nie boję się użyć takich słów, bo wtedy to było coś! 



A Wy macie jakieś swoje ulubione Disney’owskie bajki? 

P.S. Dziękujemy za ponad 60 obserwatorów! ♥

Kinga